Aktualnie przyjmujemy walory na XV Aukcję Premium

Zjawiskowy stanislador jako zapowiedź XV Aukcji Premium

18 października, 2024

Podczas panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego wprowadzono w życie trzy ordynacje mennicze, które miały na celu stabilizację systemu monetarnego w Rzeczypospolitej. Pierwsza ordynacja, wprowadzona 10 lutego 1766 roku, była próbą znacznego podniesienia jakości polskiej monety, która od lat pozostawała w złym stanie. Król, mając na uwadze zarówno prestiż państwa, jak i chęć stabilizacji gospodarki, zdecydował się na wprowadzenie monet o znacznie wyższej próbie kruszcu niż monety emitowane przez sąsiednie kraje. Jego intencją było stworzenie silnej i wiarygodnej waluty, która mogłaby konkurować z zagranicznymi pieniędzmi. Produkcja monet z kruszcu o dużo wyższej próbie niż monety państw ościennych, przyniosła duże straty ekonomiczne. Zadziałało prawo Kopernika-Greshama, moneta gorsza wyparła z obiegu monetę lepszą. Monety wybite w dobrym srebrze „uciekały” za granicę a polski rynek w dalszym ciągu zalewała podła moneta obca. W związku z trudnościami wynikającymi z pierwszej reformy, po 21 latach 15 marca 1787 roku wprowadzono drugą ordynację menniczą, której celem była korekta wcześniejszych błędów. W ramach tej ordynacji zdecydowano się na obniżenie stopy menniczej, co oznaczało zmniejszenie zawartości kruszcu w polskich monetach. Zmniejszenie ilości srebra w monetach miało powstrzymać zjawisko wywozu polskiej waluty za granicę, ponieważ obniżono różnicę między wartością polskich a zagranicznych monet

Ostatnia ordynacja mennicza za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego została wprowadzona 14 czerwca 1794 roku, jednak nie była to inicjatywa królewska, lecz decyzja Tadeusza Kościuszki, naczelnego dowódcy powstania. Była to reakcja na pilną potrzebę sfinansowania działań zbrojnych przeciwko zaborcom podczas insurekcji. W obliczu dramatycznej sytuacji finansowej państwa, ordynacja ta przewidywała dalsze obniżenie stopy menniczej zarówno w przypadku monet złotych, jak i srebrnych. Jeśli chodzi o monety srebrne to wartość talara obniżono z 8 na 6 złotych, tym samy zyskiwano około 6 gramów czystego srebra na jednej sztuce. Wcześniej talary były wybijane z 13 próby, teraz bito je ze srebra 11 próby. Próbę złota w dukatach obniżono z 23 i 7/24 karata na 20 karatów. Dodatkowo wprowadzono monetę 6 groszową bitą ze srebra próby 3 ½ łuta. W wyniku ordynacji z 1794 roku, wprowadzono do obiegu bilety skarbowe zwane potocznie insurekcyjnymi. Kolejną nowością, jaką przyniosła ordynacja mennicza z 14 czerwca 1794 roku, było wprowadzenie dwóch nowych nominałów złotych – stanisladora oraz pół stanisladora. Monety te były znaczącym krokiem w reorganizacji systemu pieniężnego w Rzeczypospolitej. Chociaż w ordynacji menniczej z 1794 roku te monety były traktowane jako nowe nominały, na ich rewersach wyrażono wartość w dukatach: na stanisladorze widniała liczba “3”, a na pół stanisladorze “1 ½”.

Emisja tych nominałów była pragmatycznym rozwiązaniem w trudnej sytuacji gospodarczej, dając możliwość łatwiejszego zarządzania większymi kwotami w obiegu, co miało złagodzić problemy z finansowaniem powstania. Z zachowanych dokumentów wynika, że stanisladory wybito w nakładzie 5256 sztuk, a pół stanisladory w liczbie 8114 sztuk. Szata graficzna tych monet wyraźnie wyróżniała się na tle innych złotych monet produkowanych w Polsce, ponieważ wzorowano się na francuskich standardach estetycznych. Mimo że na monetach wybito datę “1794”, analiza stempli przeprowadzona przez badacza Rafała Janke sugeruje, że faktycznie były one bite nie tylko w 1794 roku, ale również w 1795 roku. Stanislador był najwyższym nominałem złotym, który został wyemitowany za panowania Stanisława Augusta Poniatowskiego. Ordynacja mennicza z 1794 roku, znana również jako ordynacja kościuszkowska, była szczególna, ponieważ po raz pierwszy w historii polskiego mennictwa zdecydowano się na emisję podwartościowych monet złotych. Były to monety, których rzeczywista zawartość złota była niższa niż ich wartość nominalna. Decyzja ta miała istotne znaczenie ekonomiczne – pozwalała na zwiększenie liczby emitowanych monet przy jednoczesnym ograniczeniu zużycia cennego kruszcu. Wprowadzenie stanisladora i pół stanisladora miało również aspekt psychologiczny. Były to monety o wysokim nominale, które dawały wrażenie, że polski system monetarny jest nadal stabilny i wartościowy, co miało podnieść morale ludności oraz stworzyć wrażenie siły gospodarczej kraju, mimo realnych problemów finansowych. Pomimo tego, że ich wartość w złocie była mniejsza niż nominalna, stanowiły one ważny środek płatniczy, a ich wprowadzenie odegrało istotną rolę w zaspokojeniu natychmiastowych potrzeb finansowych powstania. Jednak długoterminowe konsekwencje tej polityki były negatywne. Emisja podwartościowych monet doprowadziła do deprecjacji złotej waluty oraz utraty zaufania do polskiego pieniądza. Inflacja, wynikająca z wypuszczania do obiegu monet o obniżonej wartości kruszcu, dodatkowo pogłębiała trudności gospodarcze Rzeczypospolitej. Niemniej jednak, w krótkim okresie, ordynacja kościuszkowska i emisja stanisladorów odegrały kluczową rolę w finansowaniu insurekcji i umożliwiły prowadzenie działań wojennych. Stanislador pozostaje symbolem walki o niezależność Rzeczypospolitej i próbą ratowania polskiej gospodarki w obliczu katastrofalnych warunków politycznych i wojennych. Chociaż nakład był stosunkowo niski to obydwa nominały pojawiają się w handlu w miarę regularnie. Jednak zdobycie egzemplarza w stanie zbliżonym do menniczego jest praktycznie niemożliwe. Na zdjęciach prezentujemy monetę, z nadchodzącej XV Aukcji PREMIUM. Jest to jeden z najładniejszych egzemplarzy jakie do tej pory były oferowane na rynku aukcyjnym